Zgodnie z tradycją klubową serdecznie zapraszamy na sylwestrowy wyjazd do naszej Chatki w Ropiance. Będą góry, śpiewanie i kajmaka zjadanie.
Oraz wreszcie zamarznięte błoto Beskidu Ni(eśli)skiego.

Termin:
wyjazd 27.12 wieczorem, powrót do Warszawy 1.01 również wieczorem. Przejazd autobusem w obie strony.
Jeśli ktoś nie będzie jechał z Warszawy i zamierza np. dosiąść się po drodze, niech da znać.

Koszt:
ok. 200 zł (dojazd, jedzenie). Dokładna kwota zależy od liczby chętnych. Opłatą za pobyt w Chatce jest praca na jej rzecz – patrz rzeczy do zabrania.

Zgłoszenia: do 13 XII poprzez formularz (klik). Zaliczka 100 zł płatna do 14 XII (nr konta otrzymają zgłaszający się). Kto pierwszy, ten lepszy – decyduje kolejność wpłaty zaliczki.

Tegoroczny temat przewodni: „Ułańska fantazja, czyli tańczy cyborg z tatarzynem”.
Przebieramy się za wojaków, jakich można było spotkać w dowolnych czasach* na terenach niezbyt odległych od Chatki. Wszystkie koleżanki zapewniamy, iż temat nie jest męski, jakby mogło się niektórym wydawać, gdyż można:
a) przebrać się za przebraną kobietę,
b) pełnić inną funkcję od sanitariuszki po obozową wiedźmę,
c) wystroić się za wybrankę serca wojaka z pewnej epoki,
d) zaprzeczyć wszelkim stereotypom,
e) wykazać się lepszą fantazją od niżej podpisanych.

*Dowolny czas nie ogranicza się do czasów przeszłych.

Zabieramy:
-> przebranie
-> rzeczy osobiste do przeżycia w Chatce (śpiwór, latarka – jeśli nie wiesz, czym jest Chatka patrz poniżej)
-> ciuchy do chodzenia po niezbyt wysokich górach w zimie
-> ponieważ w zimie praca na rzecz Chatki jest siłą rzeczy mocno ograniczona, proponujemy, aby każdy zabrał jedną rzecz, którą zamierza się podzielić z innymi. Może to być np. gitara wraz z umiejętnością jej używania, produkty na ciasto, które upiecze się w chatkowym piekarniku, jakaś dekoracja świąteczno-sylwestrowa, itp.

Zgodnie z tradycją klubu wyjazd jest całkowicie bezalkoholowy (z wyjątkiem sylwestrowego szampana).

Organizatorzy:
Paweł Nałęcz-Jawecki & Mateusz Szczepański


Kilka informacji dla osób, których nigdy nie było w Chatce w zimie

Chatka Malucha położona jest w uroczym swoją bezludnością miejscu w Beskidzie Niskim, jakim jest była łemkowska wieś Ropianka. Wyposażona jest w wiele luksusów, jednak pozbawiona takich zbytków jak prąd (choć gniazdko jest), woda w kranie (jest w studni) czy zasięg sieci komórkowej (sosnę zasięgową trafił piorun kilka lat temu). W związku z tym branie sprzętów elektronicznych/liczenie na naładowanie komórki wydaje się bezcelowe. Natomiast w środki czystości należy zaopatrzyć się normalnie. Śpi się na materacach (są) w śpiworach (własnych). Pierwszej nocy będzie z pewnością zimno – od rozpalenia pieca do nagrzania Chatki mijają ok. 24 h. Należy to przewidzieć w momencie pakowania garderoby. Nieodzowna jest również latarka, najlepiej (choć niekoniecznie) czołówka, oraz kapcie/klapki do chodzenia wewnątrz. Koniecznie należy pamiętać o spakowaniu się w torbę/plecak umożliwiający dojście piesze ok. 15 min. od asfaltowej drogi.

Jeśli chcesz zobaczyć więcej, zajrzyj tutaj: https://maluch.elka.pw.edu.pl/chatka/

Chodzenie po górach w zimie jest bardzo przyjemne, pod warunkiem, iż posiada się:
-> dobre buty
-> plecak
-> ubiór umożliwiający regulację termiczną (ja zwykle chodzę w zestawie golf+ polar, z kurtką i drugim polarem w plecaku)
-> termos z gorącą herbatą
-> jeśli ktoś lubi – stuptuty
-> ciepłe i suche skarpety po powrocie

Na wyjeździe sylwestrowym na wycieczki każdy chodzi według własnych chęci i możliwości – nie należy obawiać się zbyt forsownych wypadów.